Była pewna zimowa noc. Zaczęłam rodzić dwa szczenięta. Warunki były niekorzystne, ale dzięki troskliwej watasze odzyskałam siły. Kilka miesięcy odbyła się ceremonia dorastania.
Byłam dumna z moich przyszłych wilków. Szukam teraz innego basiora. Mam na oku Pioruna i zielarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz