Ostatnio miałam mało wolnego czasu, wiadomo. Wilków w watasze cały czas przybywa, coraz więcej obowiązków i w ogóle...
Postanowiłam więc, że pójdę na krótkie polowanie do lasu. Zaraz na jego skraju spotkałam małego szczeniaka, a wyglądał on tak:
-Kim pani jest?-spytał młody wilk
-Ja... Jestem Sierra a ty maluszku?-spytałam
-Mam na imię Dante-odpowiedział
-A... Gdzie twoi rodzice?-zadałam pytanie
-Nie wiem-posmutniał
-Zaczekaj tutaj-odparłam
Poszłam kawałek dalej w las a tam... Dwa wilki jeden czarny drugi biały.
Zwierzęta całe były w krwi... Nie wiem co się stało ani jak to się stało.
Postanowiłam zabrać szczeniaka do naszej watahy aby nie musiał patrzeć na ten smutny widok.
Zaniosłam go do mojej jaskini, a następnie położyłam go spać, w tym samym czasie wszedł Reeve oraz moja siostra Yuuki;
-Hejka!-powiedzieli razem
-Ćśśśś!-odpowiedziałam
-Co jest?-spytała szeptem wadera
-Znalazłam szczeniaka...-odparłam
Wilki nie zadawali więcej pytań tylko powiedzieli, że wrócą później...
<KONIEC>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz